poniedziałek, 19 października 2020

BIANCA BELLOVA, MONA

Samotność długodystansowców

Bianca Bellová potrafi zasmucić. Jest jak niańka, która usypia dzieci do snu, opowiadając piękne bajki, po których nikt nie może zasnąć. „Mona” to kolejna po „Jeziorze” przypowieść o szukaniu siebie i tęsknocie, która trawi bardziej niż gangrena. Także czytelnika.  


Jak na powieści Bellovej przystało, rzecz dzieje się w bliżej nieokreślonej czasoprzestrzeni, w bezimiennym kraju, najprawdopodobniej gdzieś na Bliskim Wschodzie, gdzie kobiety muszą chować głowy pod chustką, a mężczyźni padają jak muchy w walce w imię Boga i ojczyzny. W cuchnącym śmiercią prowizorycznym szpitalu pracuje pielęgniarka Mona, która uwielbia malinowe makaroniki, nie chce nosić chusty jak inne kobiety i – chociaż sama jest przygaszona – zupełnie nie pasuje do tego smutnego pejzażu. Kiedy poznaje rannego Adama o tajemniczej przeszłości, między tą dwójką zawiązuje się coś w rodzaju niemego porozumienia.


Jeśli jednak liczycie na gorący romans między mężatką a młodszym mężczyzną, który będzie się rozgrywał w zrujnowanym szpitalu, przejmowanym powoli przez rozrastający się busz, poza murami którego toczą konflikty zbrojne, to się gorzko zawiedziecie. Akcja „Mony” będzie toczyła się leniwie w dusznej i mrocznej atmosferze nie tylko rozpadającego się szpitala, ale i rozpadającego się świata dwójki głównych bohaterów. Tajemnice z przeszłości obojga będą się rozwiązywać powoli, a to za sprawą wielowarstwowości i złożoność narracji, ale zanim to nastąpi, napięcie będzie rosło do granic możliwości, nie pozwalając czytelnikowi na złapanie oddechu.


Dzięki dystansowi narracyjnemu Bellová snuje swoją smutną opowieść tak, jakby opowiadała dzieciom bajkę, która zamiast pozwolić im zasnąć, będzie trzymała bezsennych aż do rana. Historia Mony, która nie zgadza się na zastany porządek świata i Adama, doświadczonego brutalnie przez życie mimo tak młodego wieku, zdaje się zakończyć wielkim rozczarowanie dla czytelnika. Jednak autorka potrafi go zaskoczyć i przewrotnie zamyka historię… początkiem.


Bellová po raz kolejny udowadnia, że jest świetną bajarką, która doskonale sprawdza się w opowiadaniu prawdziwych bajek dla dorosłych, którzy potem nie mogą zasnąć, ale to tylko drobny szczegół...

 

TYTUŁ: MONA
AUTOR: BIANCA BELLOVA
PRZEKŁAD: KATARZYNA RADWAN-ŻBIKOWSKA
WYDAWNICTWO: AFERA 
ROK WYDANIA: 2020

 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Statystyki wizyt:



Recenzje

Wywiady

Artykuły