piątek, 18 października 2019

JAK UGRYŹĆ WIELKIE JABŁKO, CZYLI NIEPRAKTYCZNY PRZEWODNIK PO NOWYM JORKU: TIMES SQUARE



TIMES SQUARE – miejsce w Nowym Jorku słynące z neonów, Nagiego – niestety tylko z nazwy – Kowboja i z tego, że tam właśnie możecie po raz ostatni w życiu zobaczyć swój portfel. No, i oczywiście z tego, że wszyscy chcą je zobaczyć, chociaż nie ma tam tak naprawdę nic ciekawego do zobaczenia. Czyli jak z dużą ilością pieniędzy i równie dużą ilością alkoholu; niby szczęścia nie daje, ale każdy chce się o tym przekonać osobiście.

Times Square to także miejsce spotkania żywego Batmana, Spidermena oraz kogoś, kto na pewno będzie was przekonywał, że Jezus kocha was bezwarunkowo, ale tylko pod warunkiem, że nie jesteście:
1.   Afroamerykaninem,
2.   Homoseksualistą,
3.   Lady Gagą.

Dalszą część jego wypowiedzi (wypowiedzianą drobniejszym drukiem) usłyszycie – niestety – już po wręczeniu mu dolara. Dlatego zastanówcie się dwa razy, zanim zaczniecie rozdawać na prawo i lewo jednodolarówki, bo Nowy Jork ma to do siebie, że tutaj zapas gotówki – o którym myśleliście, że może wam starczyć do końca życia – jest wystarczający, ale tylko pod warunkiem, że umrzecie pojutrze.
Nieodłącznym elementem Times Square – obok rzeczonego Nagiego Kowboja i dobrych ludzi,którzy zaopiekują się waszym portfelem – jest tłum. Wygląda on zwykle dokładnie tak, jakby całe Chiny obudziły się rano i postawiły przejść się przez Times Square, przystając co chwilę, żeby zrobić sobie zdjęcie [1]. Dlatego jeśli wydaje wam się, że od pokonania Times Square dzieli was już tylko słowo „prawie”, to pamiętajcie, że robi ono jednak dużą różnicę, bo gdyby tak nie było, to wszyscy byliby piękni. A tak dzieje się, niestety, jedynie po dużej ilości alkoholu.

Times Square, jak na miejsce, gdzie nie ma nic ciekawego, jest zaskakująco dobrą lokalizacją do organizowania masowych imprez (jakby normalny ruch w tym miejscu nie był już sam w sobie masową imprezą…). Oprócz słynnej parady halloweenowej i niemniej słynnego sylwestra można pod koniec każdego roku wziąć udział w Good Riddance Day, czyli masowym (a jakże!) niszczeniu nieprzyjemnych, krępujących i niechcianych wspomnień z kończącego się roku, do których może należeć również wizyta na Times Square…

[1] Jak zrobić zdjęcie na Times Square? Jak najszybciej. A potem równie szybko uciec. Co – rzecz jasna – nie jest takie proste, bo uciekanie w tłumie na Times Square jest porównywalne do dorocznego „biegu w szpilkach” organizowanego w Helsinkach, w którym bierze się udział po okazaniu się wąsem i przyrodzeniem (drugie kryterium wprowadzono zapewne po tym, jak pierwsze okazało się niewystarczające).
Niniejszy przewodnik nie ma nic wspólnego z przewodnikiem Pascala, więc czytacie go na własną odpowiedzialność. Poza tym pamiętajcie, że z bezsensowną poradą jest jak z poduszką powietrzną: nic w niej nie ma, a może uratować życie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Statystyki wizyt:



Recenzje

Wywiady

Artykuły